Historia miłosnych poranków. Top 10 filmów o miłości
12 lut 2021 | 0 komentarzy | przez Many Mornings
Kino domowe zmienia się w kino łóżkowe nie tylko w erotycznych okolicznościach mieszkaniowego homosystemu. Po zmianie technologicznej coraz częściej korzystamy z filmowych zasobów wirtualnych, odżegnując się od materialnych nośników o dużych gabarytach. Jeszcze niedawno kinofil nie mógł obyć się bez kanapy – jako salonowy widz spektakli HD, otoczony kaskadami dźwięków soundsystemu. Dziś powołaliśmy do życia nowy, bezpretensjonalny rytuał seansów wieczornych spędzanych z laptopem w łóżku. Ceremonialne szaty to w tym przypadku pidżamy i walentynkowe skarpetki. Jeżeli jesteście więc odpowiednio ubrani, zacznijmy przegląd najlepszych filmów o miłości.
Choć filmy romantyczne nie cieszą się dobrą sławą (deprecjonowane i infantylizowane, tak samo jak książkowe romanse), w rzeczywistości mogą przynieść kawał ambitnej rozrywki. W niesprawiedliwym patriarchalnym odruchu jesteśmy skłonni przyporządkowywać tego rodzaju kino sferze kobiecej, jak wszystko związane z miłością i zakochaniem. Zazwyczaj wiąże się to z pogardliwym wzruszeniem ramion na myśl o prymitywnej publiczności. Jakże niesłusznie! Po pierwsze najlepsze filmy o miłości wzruszą przedstawicieli obojga płci. Po drugie – mogą być smacznym estetycznie i wysublimowanym intelektualnie spektaklem, którego powinien zazdrościć każdy filmowy erudyta. Walentynkowa lista kinowych poleceń przyniosła nam wiele miłości!
„1. Kochankowie z Pont-Neuf (reż. Leos Carax, 1991)
2. Czas Cyganów (reż. Emir Kusturica, 1988)
3. Ukryte pragnienia (reż. Bernardo Bertolucci, 1996)
4. Portret kobiety w ogniu (reż. Céline Sciammat, 2019)
5. Zakochany bez pamięci (reż. Michel Gondry, 2004)
6. Jules i Jim (reż. François Truffaut, 1962)
7. Annie Hall (reż. Woody Allen, 1977)
8. Seks, kłamstwa i kasety video (reż. Steven Soderbergh, 1989)
9. Tajemnica Brokeback Mountain (reż. Ang Lee, 2005)
10. True Romance (reż. Tony Scott, 1993)
To wyjątkowo mocna lista; pełny ranking najlepszych filmów o miłości nie zmieściłby się w przestrzeni jednego posta blogowego. Nic dziwnego, w końcu wiele wybitnych reżyserek i reżyserów przywdziało walentynkowe skarpetki w trakcie pracy nad arcydziełami. Miłość to uniwersalny topos, który kształtuje kulturę w bardzo wielu dziedzinach – nie ominął także kina. Ze względu na gąszcz wybitnej konkurencji w naszym top10 zabrakło Love Story, który stał się inspiracją dla nazwy naszego miłosnego wzoru. Zaznaczamy jednak [na marginesie rankingu], że warto odświeżyć sobie również takie klasyki. Cóż, przed Wami dużo oglądania. Sprawcie sobie skarpetki w prezencie na walentynki i siadajcie przed ekrany pełni czułości oraz w kolorowym nastroju.
Paryż w łachmanach. Czy da się kochać bez skarpetek?
Choć bardzo trudno jest się zakochać bez walentynkowych skarpetek, to – mimo wszystko – jest to możliwe. Dowodów dostarcza neobarokowy film Leosa Caraxa. Kochankowie z Pont-Neuf pokazują inne oblicze Paryża. Kliszą kultury popularnej są sceny tańca nad Sekwaną z wieżą Eiffla majaczącą w tle – znane z wielu musicali, romansów, komedii romantycznych. W filmie Caraxa kroki miłosnego tanga (a może raczej tańca nowoczesnego?) aktorzy-tancerze stawiają nie na malowniczych bulwarach, ale pod mostem. Ulubieniec francuskiego reżysera Denis Lavant stworzył brawurową parę z Juliette Binoche, odgrywając role paryskich bezdomnych borykających się z trudnym życiem i trudną miłością.
Mimo oszczędnych środków scenograficznych, film Caraxa jest fantastyczną feerią wizualnych ekscesów, ponadto kipi i wrze od emocji. Zupełnie nieprawdopodobne akcje, jak jazda na nartach wodnych po Sekwanie, nakręcone w zuchwałych sekwencjach ujęć, nadają baśniową aurę historii o gorzkim polityczno-społecznym posmaku. Charakterystyczne dla francuskiego neobaroku karkołomne pomysły fabularne dosmaczają filmową ucztę do poziomu 5 gwiazdek michelin. Dzieło Leosa Caraxa to rozdanie złożone z samych asów: wrażliwej społecznie fabuły, maestrii wizualnej, świetnego aktorstwa, łamania stereotypów i karnawałowego podejścia do kina. Bez żadnych wątpliwości do takiego seansu można założyć skarpetki artystyczne – po pierwsze ze względu na kunszt twórców; po drugie ze względu na dodatkowy paryski smaczek: bohaterka grana przez Binoche jest malarką. Ranking najlepszych filmów o miłości nie mógł mieć mocniejszego otwarcia.
Piękna skarpetko, smukłe palce twe!
Emir Kusturica [prawie] zawsze jest w artystycznej formie, więc nie zawiódł także we wspaniale romantycznym filmie Czas Cyganów. To temat nakręcony w cichości ducha – choć przecież nie cichy, bo z piękną muzyką Gorana Bregovića! (zanim stał się synonimem polskiej biesiady). Serbski reżyser snuje filmową balladę z pokorą dla portretowanych bohaterów. Powolna narracja, kontemplacyjne kadry i malowniczy protagoniści opowiadają romski romans rozpisany na wiele etnicznych głosów. Tabor osiadł nad rzeką, a jednocześnie jakby wciąż wędruje w kolorowych skarpetkach – tak jest żywiołowy i pełen energii. Jeżeli podeprzemy wrażenia z seansu poezją Papuszy i świadectwem antropologicznym Jerzego Ficowskiego, to stanie się dla nas jasne, że w społeczności romskiej zaklęto wolność – mimo opresyjnej cywilizacji dookoła. Nie oznacza to oczywiście, że przedstawiany bohater zbiorowy jest nie-kulturalny. O nie!, po prostu płodna kultura cygańska wylewa się z wyregulowanego nurtu, bo jest piękna i swobodna.
W naszym rankingu najlepszych filmów o miłości nie mogło zabraknąć dzieła, które potrafi operować tak niewinną erotyką, niuansami emocjonalnymi, gorącą miłością (i jej rewersem – dojmującym smutkiem). Choć uwielbiamy walentynkowe skarpetki, to zachęcamy, by oglądać Czas Cyganów boso – nieskrępowani więzami kultury (a przynajmniej luzując o tyle, na ile to możliwe). Nie ma chyba lepszego środka, by opowiedzieć imponderabilia rzeczywistości, niż realizm magiczny. Kusturica robi to dobrze.
Toskania w prezencie na walentynki
Ukryte pragnienia Bernardo Bertolucciego smakują dobrze jak Pizza Italiana. Bezpieczna poetyka kadrów ze słonecznej Toskanii nieustannie wywołuje sentyment, który idzie w parze z powrotem młodzieńczej naiwności. Odzywa się w nas tęsknota za światem, którego nie ma naprawdę (a który tak ukochali twórcy filmowi): bohemą żyjącą dostatnie w łagodnym klimacie wśród zabytków starożytnej architektury. Śródziemnomorski powab słodkiej erotyki jest jak kinematograficzny comfort food – zawsze mile łechce podniebienie. Dodatkowo, choć bywa pretensjonalny, to wciąż dość daleko mu do popularnego Tamte dni, tamte noce, gdzie w podobnych okolicznościach przyrody bohaterowie grają na fortepianie i cytują sobie Goethego w oryginale. Co prawda, Ukryte pragnienia także mają skłonność do przesady. Gdy kamera niespiesznie porusza się wśród drewnianych rzeźb – oczywiście wykonanych przede wszystkim dla przyjemności, a nie na sprzedaż – czujemy, że to tylko sen kawiarnianego intelektualisty. Ale pompatyczność szybko zyskuje przeciwwagę: pełną uroku osobistego Liv Tyler, kocią namiętność Rachel Weisz i Jeremy’ego Ironsa o lekko perwersyjnym sposobie bycia. Bertolucci nakręcił więc film, przy którym płonęliśmy jako nastolatki żywym ogniem emocji [i hormonów]. A przecież wszyscy chcemy dalej być młodzi!
Włoski reżyser jest odpowiedzialny za wiele dobrych filmów z miłością w tle, jednak większość z nich wygrywa bardzo niebezpieczne nuty. Ostatnie Tango w Paryżu – jakkolwiek wizualnie i narracyjnie wyjątkowe – ostatnio zasłynęło z przemocowej historii, pozostawiając fatalny niesmak, zwłaszcza w kontekście niedawnego ruchu Me Too. A przecież w walentynki chcemy objadać się samymi słodkościami! – zamiast rozstrzygać kontrowersje moralne lub perwersyjne relacje (tutaj kłaniają się też Marzyciele). Dlatego lepiej wybrać Ukryte pragnienia, które skutecznie rozbudzają apetyt. Smacznego!
Krytycy zakochani w nieheteronormatywnym romansie
Zdobywczyni Złotej Palmy w Cannes z 2019 r., czyli Portret kobiety w ogniu, ma dwa oblicza. Z jeden strony jest to film nakręcony z niezwykłą starannością o walory kompozycyjne, w oczywisty sposób nawiązujący do malarstwa z epoki. To dzieło, któremu mogłaby patronować bohaterka skarpetek Feel Frida – choć stylistycznie odmienne, to tożsame w emancypacyjnym duchu i kobiecym spojrzeniu na świat. Patrząc jednak na sprawę pod innym kątem, wciąż czuć pewien niedosyt – zwłaszcza ze względu na w gruncie rzeczy zachowawczy charakter fabuły. Oczywiście Portret kobiety w ogniu zdałby test Bechdel z oceną celującą; nie dość, że głównymi bohaterkami są tu tylko i wyłącznie kobiety, które płyną pod prąd społecznych oczekiwań (w sensie tożsamości seksualnej i ambicji osobistych), to jeszcze twórczynią jest kobieta – reżyserka o wielkim talencie i wrażliwości. Jednak mimo tak wyraźnych aspektów nieheteronormatywnych, jest to przecież zwyczajny romans rozpisany na te same, odwieczne emocje i konflikty. Céline Sciammat nie stawia na tę samą kartę, co [znajdujący się na dalszym miejscu w niniejszym rankingu] Tajemnica Brokeback Mountain. Ten drugi film, choć przecież wykorzystuje hollywoodzkie środki oparte na niezbyt skomplikowanej strukturze narracyjnej, to przecież próbuje sił w taktykach subwersywnych, obracając męskością i stereotypem kowboja jak fałszywą monetą.
Mimo wszystko, warstwa wizualna Portretu kobiety w ogniu jest na tyle sugestywna, że wywalczyła wysokie miejsce w walentynkowym rankingu. Poza tym nie można ignorować tak dobrego kobiecego kina – szczególnie w czasach, gdy najbardziej romantyczną skarpetką roku 2020 jest Simply The Breast powstała z miłości do kobiet. Nie bądźmy więc drobiazgowi i pozwólmy sobie na prostoduszną przyjemność oglądania jednego z najlepszych filmów o miłości ostatniej dekady.
Tylko pamiętaj o prezencie na walentynki!
Zakochany bez pamięci to chyba najbezpieczniejszy wybór na walentynki spośród pierwszych pięciu tytułów, które rozpoczynają nasz ranking najlepszych filmów romantycznych. Za sterami produkcji stanął Michael Gondry, ale pierwsze skrzypce gra nieokiełznany Charlie Kaufman. Ten scenarzysta niejednokrotnie dał nam się poznać jako twórca zupełnie wykręconych fabuł, powiązanych pajęczą siecią kulturowych kontekstów i lekko schizofreniczną wyobraźnią. Bywało nawet, że artysta nieco się zagalopowywał. Erudycyjną próżność posunął do przesady przy okazji niedawnej premiery na Netflixie pt. Może pora z tym skończyć.
Tymczasem starszy o niemal dwie dekady Zakochany bez pamięci przede wszystkim snuje delikatnym ściegiem romantyczną opowieść niczym dziewiarska nić na walentynkowych skarpetkach. Mamy tu świetną Kate Winslet, opromienioną świetlistą aurą gwiazdorskiego występu w Titanicu, która jako Clementine Kruczynski w filmie Gondry’ego jest kimś w rodzaju prototypu alternatywki. Sekunduje jej Jim Carrey – tym razem w roli dramatycznej, bez głupiej i głupszej mimiki Cezarego Pazury. Wspaniała para aktorska prowadzi nas przez bardzo sentymentalną opowieść, w gruncie rzeczy bardzo powieściową – spokojnie można by ją spisać na stopach kartach The Book Story. Nie ma żadnych wątpliwości, że po takim seansie poczujecie moc miłości.
Wiele zaproponowanych przez nas tytułów w niniejszym rankingu najlepszych filmów o miłości nie zmieściłoby się na kinowym afiszu 14 lutego. Przyzwyczajono nas, byśmy karmili naszą miłość cukierkowymi komediami romantycznymi. Jednak kolorowe skarpetki stoją na stanowisku, że miłość to arcypoważna rzecz – nie zaszkodzi jej trochę patosu, a już na pewno należy jej się artystyczna dbałość. Święto zakochanych i dobre kino to mezalians – ale takie właśnie związki są najpiękniejsze!