Powrót do bloga

Seanse po zmierzchu. Top 10 filmów o wampirach

14 paź 2021 | 0 komentarzy | przez Many Mornings

Wampiry otworzyły bramy historii światowego kina na długo zanim stało się to modne. Dlaczego to właśnie Nosferatu przeleciał przez wielkie ekrany niemieckiego ekspresjonizmu z takim impetem, że do dziś budzi żywe emocje? Cóż, trudno sobie wyobrazić lepszego bohatera dla rosnącej w siłę kultury popularnej. Pod koniec XIX w. irlandzki dziennikarz Bram Stoker utrwalił mit Drakuli – który jednak od dawna buzował w społecznym krwioobiegu, pożerając wszystkie tabu z seksem i śmiercią na czele. Kino ochoczo zaprosiło wampiry za próg, gdy tylko usłyszało trzepot nietoperzych skrzydeł.

Kinomaniacy wyekwipowani w skarpetki Bloody Dracula przemierzają więc sentymentalną drogę pod prąd historii. Zanim nastanie poranek na ekranie przewijają się rozmaitości – od blockbusterowych hitów dla nastolatków do przeestetyzowanych dzieł arthouse’u. Które produkcje pozostawiły na nas trwały ślad dwóch ostrych kłów? Ranking najlepszych filmów o wampirach nie jest łatwy do spisania, tym bardziej, że trzeba nieśmiertelności, by zdążyć ogarnąć bezmiar kinowego materiału. Odważnie stanęliśmy jednak naprzeciw wyzwaniu, w nadziei że strach ma tylko wielkie stopy. W końcu wielkimi krokami zbliża się Halloween, warto więc mieć na podorędziu przewodnik po horrorach. Oto nasze top10 wampirzych filmów:

1. Uzależnienie (reż. Abel Ferrara, 1995)

2. Nosferatu – symfonia grozy (reż. F.W. Murnau, 1922)

3. Od zmierzchu do świtu (reż. Robert Rodriguez, 1996)

4. Dracula (reż. F.F. Coppola, 1992)

5. Tylko kochankowie przeżyją (reż. Jim Jarmusch, 2013)

6. Pragnienie (reż. Chan-wook Park, 2009)

7. O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu (reż. Ana Lily Amirpour, 2014)

8. Zagadka nieśmiertelności (reż. Tony Scott, 1983)

9. Co robimy w ukryciu (reż. Jemaine Clement Taika Waititi, 2014)

10. Blisko ciemności (reż. Kathryn Bigelow, 1987)

Łatwo zauważyć, że w trakcie wampirzego maratonu ominęliśmy niewygodne przeszkody z rodzaju niekwestionowanych hitów. Odnotujmy je jednak na marginesie, bo przecież te także mają swój smak. Nie zawsze człowiek wampir ma ochotę na krwisty stek, czasem wystarczy kotlet dostarczony w skarpetkach Fast Foot. Poza tym seanse sagi Zmierzch dostarczają wielu ciekawych obserwacji o kontrapunktach represji moralnego wychowania religijnego – oczywiście jak już wzrok przejaśni się po wytarciu melodramatycznych łez. Z kolei szarpane kąski takie jak Van Helsing, to wspaniała uczta dla każdego fana i fanki kampu – choć to odważne sformułowanie, bo wysokobudżetowy kicz osiąga tutaj wszelkie, bombastyczne przejawy infantylnej wyobraźni. Czym jednak byłoby wampirze kino bez odrobiny perwersji?

Czy Schopenhauer był wampirem?

Abel Ferrara nakręcił najlepszy film o wampirach wszechczasów, choć jednocześnie przecież tak zwięzły formalnie i koncepcyjnie. Okazuje się, że można skupić wampirzy charakter na kilku mocnych akcentach, nie budując z niego całej symfonii grozy odbijającej się głośnym echem w katedrze historii. Choć Ferrara oczywiście nawiązuje do klasyki wampirzego kina, zastosowawszy także  geometrię i cienie, których serce wciąż bije gdzieś w zwłokach niemieckiego ekspresjonizmu, to oszczędza na środkach niczym Harpagon. Jednocześnie reżyser nie mógł sobie odmówić zniuansowanych nawiązań – w końcu ma niebywałą skłonność do akademizmu. To chyba największy zarzut wobec jego filmu – uzależnienie od nieco nadętego dyskursu i patetycznych symboli. Tej słabości Ferrara ulega stale, nie tylko w The Addiction. O ile jednak można zadumać się nad stosownością tej maniery w Złym poruczniku, tak akurat wampirom przystoi trochę pretensjonalności. 

U Ferrary obejrzymy naprawdę eleganckie aktorskie wcielenie Lili Taylor, trochę górnolotnych rozważań o destrukcyjnym pragnieniu zależności i niemrawości ludzkiej egzystencji. Nietzsche jest tu suflerem scenarzysty i dodaje mu woli mocy, gdy wspólnie węglem rysują kształty pożądania i kobiecej seksualności (także homo-). Mimo, że każdy z tych elementów wzięty z osobna nieprzyjemnie podśmierduje trupem – banałem i zgnilizną, to wszystkie złożone w jedno ciało okazują się przejawem geniuszu. Doktorze Frakenfeet – oto przybyłeś i stanąłeś za kamerą!

Symfonia grozy odegrana palcami u stóp

Nosferatu zasługuje na miejsce na podium chociażby z samego respektu dla wieku. To film kultowy, który wprowadził na ekrany niezwykły sposób ekspresji i wykreował bardzo silny kod wizualny – nie tylko jeśli chodzi o charakterystyczne połamańce kształtów i ceni, ale także kostiumy, postaci, aktorski język ciała (Max Schreck!). Jednak szacunek należy się Murnauowi nie wyłącznie ze względu na międzypokoleniowy hołd dla srebrzystej nobliwości autorytetu. Prawdziwa kreatywność pozostaje wiecznie żywa – jak wampir! Dlatego wciąż tak dobre wrażenie robi warstwa narracyjna i to, jakim przekształceniom uległa kanoniczna wersja powieściowa Brama Stokera (z którego spadkobiercami twórcy Nosferatu byli skądinąd skonfliktowani na gruncie prawnym). Tropy, które Murnau nanosi palimpsestem na pierwotnym tekście, wciąż wzbudzają masowy strach. To zaraza, epidemia przyniesiona z egzotycznych krajów – szczurzy oddech Innego. Nikt nigdy nie oddał tego lęku bardziej przejmująco niż Niemcy.

Prawdziwa kreatywność pozostaje wiecznie żywa – jak wampir!

Nosferatu jest oczywiście także uosobieniem patriarchalnego tyrana i seksualnego agresora. To wilk z Czerwonego Kapturka w wersji dla dorosłych. Czyha na niewinność-dziewiczość, a pewnie jeszcze bardziej – na stateczną mieszczańsko-protestancką moralność ukonstytuowaną w zachowawczej instytucji małżeństwa. Wampir przybywa do Bremy z pogańskich lub katolickich rubieży, gdzie staje się demonicznym rewersem ekstazy świętej Teresy. Nic dziwnego, że wzbudza popłoch wśród drobnych urzędników i prawników. W końcu gdy wszyscy oni pójdą spać, śnią równie krwawe marzenia.

Wampiry z Meksyku

Jaka jest najlepsza przekąska na Halloween? Pewnie większość z nas sięgnie po północne, dyniowe ciasta i słodycze. Być może jednak to tex-mex okaże się o wiele bardziej pikantny? Robert Rodriguez udowadnia, że horror-pastisz doprawiony teksańską mieszanką scenograficznych przypraw wjedzie na zmysły z siłą wszystkich koni mechanicznych. Receptura jest tu oparta po prostu na maksymalnej redukcji nudy. Chociaż właściwie nie ma po temu ważnych powodów dramaturgicznych, to ponad 100 minut filmu mija jak z bicza strzelił. Od zmierzchu do świtu, jak i w ogóle cała twórczość Rodrigueza, to po prostu cyrkowe show. Jaki to widowiskowy styl! Od rozwiązań typograficznych w czołówce, po muzykę i dynamikę montażu (także odpowiedzialność pos stronie RR) – twórca składa postmodernistyczną fabułę z efekciarskich puzzli.

Meksykańskie wampiry Rodrigueza są doszprycowaną pulpą popkulturową – to takie filmowe loaded fries, tłuszcz kontekstów ścieka po brodzie nienasyconego konsumenta. Mamy tu oczywiste odniesienia do kina klasy B, opiewanego przez Quentina Tarantino (który zresztą gra tu jedną z głównych ról), wyrażane przez kostiumy i kampowy surrealizm akcji z elementami slapsticku. Mamy tu także kanoniczne nawiązania do erotyki, z grzesznym Sneaky Snake pełznącym po ciele tańczącej Salmy Hayek i wyrażającym uniwersalny kod pożądania. Kobieca seksualność na ekranie mówi wężowym językiem od dziesięcioleci, co znajduje potwierdzenie choćby w wizjach przywoływanych przez Massive Attack w Paradise Circus z gościnnym udziałem gwiazdy porno z lat siedemdziesiątych Georginy Spelvin. Koniec końców, kino Rodrigueza fetyszyzuje konsumpcję in general, dzięki ekspozycji samopotwierdzających się artefaktów kapitalizmu typu Jack Daniels. No i cóż, wychodzi to smacznie. W końcu kto nie lubi wybrać się w niedzielę na zakupy do centrum handlowego?

Arystokracja światowego kina

Czwarta pozycja rankingu najlepszych filmów o wampirach trafia do odświeżonej wersji Draculi Brama Stokera spod mistrzowskiej ręki Francisa Forda Coppoli. Oczywiście dzieło z 1992 r. – tak jak i chyba wszystkie pozostałe w niniejszym zestawieniu – odnosi się do dwóch metatekstów: irlandzkiej powieści oraz arcydzieła Murnaua. Jest to widoczne na poziomie historii (w końcu to adaptacja!), ale także wśród rozmaitych analogii scenograficznych. W każdej z wersji kluczowe znaczenia ma światło, które tworzy jasną dychotomię światów: wampirzego i ludzkiego [zła i dobra]. Poza erudycyjnymi odniesieniami, film Coppoli to także pastisz, który wybrzmiewa wysokimi tonami pseudoszekspirowskiej emfazy Gary’ego Oldmana lub Anthony’ego Hopkinsa. Cieniutka postać Jonathana Harkera odgrywana przez młodziutkiego Keanu Reevesa oraz przerysowany bohater z atlasu garbusów i freaków Toma Waitsa są przeciwstawnymi składnikami tej samej tekturowej makiety, na której reżyser odtwarza postmodernistyczną grę kontekstów kulturowych.

Tu króluje dzika i włochata bestia, która wbija kły w arystokratyczną dziewiczość, zapomniawszy o wstydzie i skromności – by wić się w rozkoszy, krzyczeć w ekstazie, drapać i jęczeć.

To, co najciekawsze w Draculi Coppoli nie dzieje się jednak w odniesieniu do klasyków kina wampirzego, ale raczej w relacji do francuskiej erotyki spod znaku Waleriana Borowczyka. Wiktoriańskie represje arystokracji rodzą perwersyjne fantazje z ogrodu, który będzie psychoanalitycznym symbolem natury, dzikości, nieświadomości (sfery nieudmowionej). Tu króluje dzika i włochata bestia, która wbija kły w arystokratyczną dziewiczość, zapomniawszy o wstydzie i skromności – by wić się w rozkoszy, krzyczeć w ekstazie, drapać i jęczeć. Warto więc wziąć Coppolę za rękę, by przejść przez ogrodowy labirynt do sedna wampirzych opowieści: seksu i pożądania. Winona Ryder, która odpowiada za rolę Miny Murray, także będzie tu właściwą przewodniczką.

Przeżyją tylko kawiarniani intelektualiści

Jim Jarmusch nie od dziś utrwala wizerunek awangardy amerykańskiego kina – nowojorczyka będącego zawsze w kontrze do prostackiego Zachodniego Wybrzeża i naiwnego Middle-Westu. Jego filmy są przegadane, choć zwykle w pozytywnym znaczeniu. W sukurs kinowej narracji przychodzą jeszcze dziennikarze, publikując wywiady z reżyserem, który ochoczo opowiada o swojej bibliotece, płytotece i w ogóle rozległych horyzontach. O ile u młodego Jarmuscha ubranego w skarpetki Back to the 90s ta inteligencka ambicja miała swoją świeżość, która rozgrzeszała wybór niepotrzebnych środków, tak im dalej w las (a więc im bardziej twórca stawał się dojrzałym autorytetem), tym filmy robią się bardziej pretensjonalne i przeznaczone przede wszystkim dla widowni złożonej z samego Jarmuscha i jego akademickich przyjaciół. Mimo tego, JJ to niekwestionowany talent, a Tylko kochankowie przeżyją mają sporo atutów, dzięki którym utrzymali się w top5 niniejszego rankingu najlepszych filmów o wampirach. Mamy tu więc niespieszne, przyjemne tempo, wspaniałą atmosferę upadającego Detroit i kwitnącego Tangeru. Jednak to, co najbardziej wartościowe nie tylko widać, ale przede wszystkim słychać! Muzyka w filmie Jarmuscha jest oczywiście dobrana z erudycją i gustem – kultowa scena, za pośrednictwem której w namiętne ramiona światowej publiczności wpadła bosonoga Yasmine Hamdan, to wystarczający powód, by pisać o Only Lovers Left Alive z nutą fascynacji. 

Filmy o wampirach to życiodajne źródło dla kinomanów i twórców. Gatunek jest w stanie pomieścić bardzo szerokie spektrum wariantów narracyjnych i stylistycznych – od zachowawczych po pełne fajerwerków oraz dziwacznych fiksacji kino spod znaku Chan-wook Parka (to ten sam, który jest odpowiedzialny za wystrzeliwującego z butów Oldboya). Przede wszystkim jednak to pretekst do zabaw wizualnych, odradzającego się sentymentu do starego kina w czerni i bieli oraz tęsknoty za pietyzmem rozwiązań fotograficznych. Maniera ta ciągnie się od Nowego Jorku Jarmuscha po Bliski Wschód Any Lily Amirpour. Przez wszystkie taśmy filmowe suną kultowi aktorzy w kultowych charakteryzacjach i z kultowymi rekwizytami (samochodami, okularami przeciwsłonecznymi itp.). Wampiry wybudowały więc zamczysko, gdzie domyka się zespolony świat sztuki, mody i wymiany rynkowej.

Dodaj komentarz

Sprawdź

MOŻE CI SIĘ SPODOBAĆ

Wybierz rozmiar:

Nie wiesz jaki rozmiar wybrać?

Dodano do koszyka:

Rozmiar:

Dołącz do elitarnej
społeczności Clubu 21

Dodaj do koszyka pojedynczą skarpetę z której
dochód wesprze osoby z Trisomią 21.

CLUB 21 PINK

+10,00

Wybieram
Rozmiar: 35-38
Rozmiar: 39-42
Rozmiar: 43-46
Wybieram

CLUB 21 BLUE

+10,00

Wybieram
Rozmiar: 35-38
Rozmiar: 39-42
Rozmiar: 43-46
Wybieram

Wybierz opakowanie prezentowe

BIRTHDAY GIFT BOX 5,00

BIRTHDAY GIFT BOX 2 5,00

MEN’S GIFT BOX 5,00

GOOD LUCK GIFT BOX 5,00

DOG LOVER GIFT BOX 5,00

PERFECT MATCH GIFT BOX 5,00

JUST MARRIED BOX 5,00