Skarpetki w wiśnie w podróży na Daleki Wschód
W kraju kwitnących skarpetek nawet najprostsze kwiatowe motywy wydają się mieć niepojętą głębię. To magia Dalekiego Wschodu sprawia, że każdy krok
w skarpetkach w wiśnie wydaje się nieść drogą do krainy mądrości. Cóż, pewne skojarzenia bazują na uproszczeniach kulturowych. Czyż
skarpetki w jedzenie rodem z Japonii nie będą się wnet kojarzyć z sushi lub ramenem? Pewnie wpasują się ciasno (niczym podróżni tokijskiego metra) między Hello Kitty a hotele z jednoosobowymi kapsułami sypialnianymi. W gruncie rzeczy najlepiej założyć
skarpetki w wiśnie do japonek i raźno ruszyć deptakiem ignorancji. Właściwie nawet taka bezczelna taktyka może się obronić, jeżeli będziemy świadomie (i umiejętnie) grać motywami popkulturowymi. Gdy tylko zdepczemy uprzedzenia jak Godzilla wieżowce i położymy na stół
skarpetki w wiśnie, beztrosko i głośno żując gumę, możemy powiedzieć sobie, że nic nas nie obchodzi. Chcemy tylko być sobą w zglobalizowanym świecie, gdzie Japonię można spotkać w restauracji w co drugim mieście.
Dżem ze skarpetek w wiśnie
Niektóre owoce zawdzięczają swoją sławę sezonowości. Być może ich wyjątkowy smak zapamiętujemy na długo, dlatego że naturalne walory podbudowujemy sentymentem - dzięki czemu wydają się jeszcze bardziej soczyste? Tak właśnie dzieje się z
The Strawberries, podobnie jest i z
Cherry Blossom. To skarpetki w wiśnie już opadając z drzew, proszą się o jedzenie garściami, przerabianie na przetwory, robienie soków i syropów - wszystko, byleby nie uronić ani kropli ciemnoczerwonego soku! To niesamowite, co potrafi z nas zrobić całoroczny apetyt na lato. Tęsknota za promieniami słonecznymi pozwala z radością otwierać słoiki jesienią i zimą. Ale wcześniej wymaga to mnóstwa pracy. Niemniej, czasem wystarczy założyć
skarpetki w wiśnie po prostu na stopy, by już o poranku tryskać zdrową energią i niecierpliwie czekać na wyzwania.