Skarpetki w grzyby zamiast trykotu
W co ubralibyście najwspanialszą polską reprezentację narodową? Oczywiście w
skarpetki w grzyby! Stale wirujemy wokół niespełnionych marzeń o piłce nożnej, a co jakiś czas wzbiera także fala biało-czerwonych trykotów na meczach siatkówki lub szalików w tych samych barwach na trybunach tenisowych lub pod skocznią narciarską (wszystko zależnie od aktualnych wyników). Czy jednak nie ma sportu, w którym Polacy czują się jak ryba w wodzie od wielu już lat? Biało-czerwone są przecież kapelusze muchomorów
na skarpetkach w grzyby! Gdybyśmy wystawili reprezentację w tej trudnej, sezonowej dziedzinie, to w takich strojach narodowych prezentowałaby się naprawdę godnie. Może więc warto pomyśleć, o takim
prezencie dla grzybiarza? Zamiast standardowych książek i akcesoriów, dobrze jest przejść się duktem do sklepu Many Mornings; w końcu
skarpetki w grzyby to atlas grzybów, który zawsze będzie pod stopą!
Skarpetki w grzyby nie tylko jesienią
Sezon na
skarpetki w grzyby rozpoczyna się już latem. „Przecież to nie jest dobra pora na
skarpetki” - powiecie. Cóż, a w czym będziecie zbierać pierwsze kurki, wynurzające nieśmiało żółte łebki wśród leśnego runa? Chodzić do puszczy boso lub w sandałkach nie jest bezpiecznie!
Sneaky Snake potrafi wypatrzeć nogę bez
skarpetek w grzyby na odległość dobrych kilku stóp. Zresztą to nie jedyny powód, by zrobić sobie taki
prezent dla grzybiarzy. Po lesie chodzą słuchy, że
skarpetki w grzyby ułatwiają znalezienie wyjątkowo dorodnych okazów borowików. A jak wspaniale wygląda się wtedy na zdjęciach z trofeum! Do tego pomagają rozróżnić kanie od muchomorów sromotnikowych i wyczuwają szatany bez wystawiania się na gorycz porażki. Poza tym - jeśli tylko sparować je z
The Map - uniemożliwią zgubienie drogi w najgęstszej kniei.
Skarpetki w grzyby pozostają niezawodnym akcesorium o każdej porze roku. Dlatego nie ma co zwlekać - włóż je do koszyka, bo przyniosą szczęście i wkrótce obok nich znajdzie się mnóstwo pięknych kapeluszy.